Dziś niesamowity wywiad z Antonem Pakhodą.

Rozmowa z Antonem łamie wszelkie stereotypy, że daty, dokładne fakty historyczne są nudne. Po prostu nie rozmawialiście z Antonem

Anton dorastał w małej wiosce niedaleko Wołodymyra-Wołyńskiego na zachodniej Ukrainie. Obecnie uczy się w Awansie w I klasie, kierunek turystyka. Dobrze się uczy, szczególnie lubi przedmioty specjalne.

W szkole miał przeciętne oceny, a jego ulubionymi przedmiotami byli literatura światowa, wychowanie fizyczne i historia. Anton wyznaje, że nie lubił uczyć się tego, co nie wydawało mu się przydatne w życiu, powiedział: "Chociaż mam bardzo dobrą pamięć, mój mózg nie przyswajał tych informacji, których jak sądziłem, nie będę potrzebował w przyszłości. Dlatego też moje oceny z niektórych przedmiotów lub poszczególnych zagadnień nie są najlepsze."

Od 6 do 12 roku życia Anton zajmował się pływaniem, a w wieku 12 lat postanowił zająć się zapasami. Sport wykształcił w nim charakter, wytrzymałość i dyscyplinę.

Anton ma polskie korzenie. Prababcia urodziła się pod Warszawą. Bardzo inteligentna i mądra kobieta. W czasie II wojny światowej wraz z rodziną musiała mieszkać przez długi czas w ziemiance w lesie. Ukrywali się przed Niemcami, bo byli Żydami. Już w 1945 r., dosłownie przed wycofaniem się Niemców z Polski, zamieszkali w okolicach Wołyńska (wówczas terytorium Polski).

Pra babcia była wierząca i opowiadała historie z Biblii do bardzo młodego Antona. To był magiczny czas dla Antona. Opowieści babci były bardzo jasne i ciekawe. Być może właśnie wtedy zainteresował się historią.

I nie może być inaczej. Wydaje się, że w miejscach, w których Anton dorastał, nawet powietrze przesycone jest historycznymi tajemnicami i zagadkami. Od czasów Rusi Kijowskiej aż do podziału państw po II wojnie światowej wszyscy mieli na tych ziemiach interesy gospodarcze i polityczne. Ileż to bitew, potyczek, negocjacji, tajnych spisków miało miejsce na tych ziemiach.

Anton mógłby o tym mówić godzinami.

Już w wieku 7 lat Anton oglądał w telewizji filmy i programy dokumentalne o Jezusie, Troi, Sparcie, starożytnym Rzymie. A im bardziej się starzał, tym bardziej zagłębiał się w historię.

Anton ma kolosalną pamięć do nazwisk postaci historycznych, dat i wydarzeń. Wychodzą one z jego ust z taką łatwością, jak gdybyśmy zapytali ile jest 2+2. To jest po prostu niesamowite!!!

Podczas naszej rozmowy udało mu się opowiedzieć tak wiele ciekawych faktów historycznych, że nie sposób zrozumieć, jak to jest możliwe. Oto jeden z nich.

Anna Jarosławna

1032 - 1075

Córka Jarosława Mądrego, żona króla Franków Henryka I, regentka królestwa Franków. Najsłynniejsza córka Jarosława Mądrego. Anna była dobrze wykształcona, poza umiejętnością czytania i pisania znała kilka języków, w tym grecki i łacinę, a także szwedzki - język jej matki Ingigerdy. Sława piękna i mądrości księżniczki Anny dotarła do francuskiego króla Henryka I. W 1051 r. Henryk i Anna pobrali się we Francji. Z tego małżeństwa Anna urodziła dwóch synów: przyszłego króla Francji Filipa I i Hugona, założyciela dynastii hrabiów Vermandois, jednego z przywódców I wyprawy krzyżowej. Po śmierci Henryka, Anna Jaroslana została opiekunem syna i podpisała z nim kilka ważnych statutów państwowych. Francuzi kochali Annę i nazywali ją Rudą Agnieszką. W 1062 r. wyszła ponownie za mąż za hrabiego Raoula de Crépy y Valois, który wcześniej stał w feudalnej opozycji do jej męża. Ponieważ Raoul miał już wtedy legalną żonę, Kościół nie uznał jego nowego małżeństwa i papież Aleksander II obłożył go ekskomuniką.

Po śmierci hrabiego w 1074 r. Anna powróciła na dwór swego syna. Na niektórych dokumentach znajduje się jej podpis ANA RINA. Anna Regina, "Królowa Anna". Ostatni raz imię Anny Jarosławny występuje na dokumencie 1075. Pod koniec XVII w. uczony opat Menetrieu odkrył płytę nagrobną Anny Jarosławny w kościele opactwa Villeurs koło Etampy we Francji. Napis na nagrobku brzmi: "Tu spoczywa Pani Anna, wdowa po królu Henryku".

W XVII wieku przed kaplicą św. Wincentego umieszczono rzeźbę Anny. Napis na cokole brzmi "Anne de Kiev Reine de France", co tłumaczy się jako "Anna z Kijowa, królowa Francji".

Biorąc pod uwagę hobby Antona, wielokrotnie brał udział w konkursach kultury fizycznej i festiwalu patriotyzmu "Kozacki Gart". Zawody podzielone były na 2 części: sportową, w której wykonywano zadania na szybkość, siłę, zwinność oraz intelektualną - w której uczestnicy mogli wykazać się wiedzą z zakresu historii Ukrainy.

Aby poszerzyć swój "horyzont", Anton nie siedział w bibliotece z książką w rękach, ale otwierał Internet i szukał czasopism naukowych, oglądał różne programy i filmy o faktach historycznych. Jednymi z jego ulubionych programów były "Skarby narodu" i "Zapomniana historia". Co więcej, Anton nie tylko czyta i ogląda to wszystko, ale analizuje, porównuje informacje z różnych źródeł i wyciąga wnioski.

Jeśli chodzi o analizę, przemyśleniu i wnioskach, Anton jest miłośnikiem filozofii, czyta dzieła znanych myślicieli, m.in. Arystotelesa, Omaha Khayyama. To hobby bardzo wpłynęło na światopogląd Antona, jego spojrzenie na świat, działania ludzi i samego siebie.

Anton ma babcię, z którą jest bardzo blisko. Mieszka w Izraelu i porozumiewają się tylko telefonicznie. Lubi rozmawiać z babcią, która jest psychologiem i filozofem jednocześnie, bardzo mądra. Jak mówi sam Anton: "jesteśmy na jednej fali ". Kiedyś przeczytali razem tę samą książkę "Bogaty tato, biedny tato" Roberta Kiyosaki. I nie tylko przeczytali, ale dyskutowali o tym, przeanalizował wszystko, co autor napisał.

Wydaje mi się, że taka duchowo-intelektualna więź między babcią a wnukiem jest wiele warta.

Historia nie jest pozbawiona bitew, wojen, a więc i broni. Broń to kolejne z hobby Antona. Nie martwcie się, on ich nie kolekcjonujе. Bada ją, wie jak wygląda broń, kiedy powstała, z czego jest zrobiona, kto jej używał, jakie były zalety tej czy innej broni.

Poza tym Anton jest numizmatykiem. Jego kolekcja składa się z 602 monet. Jak pisałаm wcześniej, mieszkał na terenie, na którym tworzyła się historia. W czasach Rusi Kijowskiej przebiegały szlaki handlowe lądowe i wodne. I bardzo często w tych miejscach znajdowano ciekawe rzeczy. Anton był pewien, że monety też można znaleźć. Matka kupiła mu na to wykrywacz metalu. A pierwszą monetą, którą znalazł, była moneta z czasów kozackich z 1715 roku. Potem były inne znaleziska, w tym turecki sztylet z XVII wieku, ale jak ten sztylet znalazł się tam, Anton nie rozumie.

Za najcenniejszą monetę w swojej kolekcji uważa monetę wybitą z okazji 26 rocznicy niepodległości Ukrainy.

Anton uważa, że aby lepiej poznać historię, dobrze byłoby odwiedzić miejsce, w którym ona powstała. A wśród krajów, które chciałby odwiedzić są Niemcy, Japonia, Włochy, Grecja, Anglia.

Opisując naszą rozmowę chcę zaznaczyć, że przez cały ten czas równolegle z odpowiadaniem przez Antona na moje pytania, opowiadaniem o sobie, poruszał on różne wydarzenia historyczne, które w jakiś sposób splatały się z tym, o czym rozmawialiśmy.

A oto dowód na to: mówił o krajach, które chciałby odwiedzić, wspomniał o Anglii i nagle pyta:

"Czy wie Pani, gdzie była najkrótsza wojna w historii? (Nie wiedziałam o tym). Była to wojna pomiędzy Wielką Brytanią a sułtanem Zanzibaru w 1896 roku. Zanzibar był w tym czasie kolonią angielską. I trwało to tylko 38 minut. Jest nawet napisane o tej wojnie w Księdze Rekordów Guignes.

Jest bardzo przyjemnie razmawiać z Antonem, on jest dobrze przeczytany, elokwentny, ma wystarczająco dojrzałe poglądy na świat. Lubi komunikować się z ludźmi, od których może się czegoś nauczyć. Nie rozumie, kiedy jego rówieśnicy nie są zainteresowani niczym poza rozmowąmi, słuchaniem muzyki, czy siedzeniem przy komputerze. Uważa, że to głupia strata czasu. Dlatego też stara się otaczać ludźmi, z którymi jest ciekawie i z którymi można o czymś porozmawiać. Anton mówi, że człowiek zawsze musi nad sobą pracować, musi się rozwijać.

Ceni w ludziach szczerość i otwartość. Jego motto to nigdy nie tracić ducha, jeśli upadniesz, podnieś się i idź dalej.

Często siada przy kartce papieru, i na papierze próbuje analizować te lub te wydarzenia w życiu, swoje działania. Dosłownie drąży swoje myśli i przelewa je na papier. Dla Antona jest to bardzo ważne, dlatego, że chce rozumieć siebie, świat i siebie w tym świecie.

Dla niego wszystko musi mieć sens i być interesujące. Dlatego wybiera z wyjątkowym podejściem filmy, które ogląda i muzykę, której słucha. Uwielbia Sviatoslava Vakarchuk, zespół "Ocean Elzy", jego piosenki "Przytul mnie " "Nie twoja wojna".

Anton obejrzał cały serial telewizyjny "Wspaniałe stulecie", który jest oparty na prawdziwych wydarzeniach. A potem przez miesiąc studiował okres rządów Sulejmana Wspaniałego. Przeczytał ponownie wiele artykułów, legend, mitów, obejrzał wiele programów telewizyjnych, przeanalizował to wszystko i ułożył w puzzle. To jest kolosalna praca, powiem wam. Ale właśnie takie kształcenie historii interesuje Antona.

Na pytanie, kto jest dla niego autorytetem, nazywa babcię i matkę. Powiedział o nich wiele miłych rzeczy. Odczuwało się, że naprawdę ich kocha i ceni.

O Antonie można by jeszcze wiele napisać, jeszcze wiele czym sie zajmował: hodował kuropatwy. Od 12 roku życia przez prawie 4 lata hodował króliki na sprzedaż, a dziadek pomagał mu tylko w zbieraniu siana. Sam sprzedawał króliki. To był jego pierwszy startup. Ma on wiele pomysłów na nowe startupy. Jestem pewna, że Anton będzie w stanie je zrealizować.

Ale kończąc tę opowieść, chcę powiedzieć jeszcze jedną rzecz:

Bardzo się cieszę, że w naszej bursie Bartek mieszka taki zdolny nastolatek. Życzę mu, aby zdobył świat, bo z takich dzieci wyrastają wielcy ludzie!