„Nam strzelać nie kazano…, ale spróbować nie zaszkodzi”- pod tym hasłem spotkaliśmy się na strzelnicy sportowej w piątkowe popołudnie z P. Januszem Szczygielskim. Nawet nie spodziewaliśmy się, że strzelanie do tarczy może sprawić nam tyle frajdy i dać tak ogromną satysfakcję. Tym bardziej, że początkowo nie byliśmy zbyt optymistycznie nastawieni na tego typu atrakcje, gdyż wiele z nas próbowało swych sił w tej dyscyplinie po raz pierwszy i strach padł na nas jak grom z jasnego nieba na samą myśl o strzelaniu. Cóż jednak było począć? Jak powie się A, trzeba powiedzieć B i głupio było zrezygnować ot tak gdy już dotarliśmy na miejsce. Po zapoznaniu się z zasadami bezpieczeństwa stres jednak opadł i gdy instruktor zaczął przedstawiać nam różne typy broni z których będziemy strzelać nasza ciekawość wzięła górę i mogliśmy spokojnie przystąpić do dalszego etapu czyli konkursu strzeleckiego.
       To była dopiero adrenalina! A najciekawszym okazało się to, że to właśnie my- dziewczęta wypadłyśmy dużo lepiej niż nasi koledzy, osiągając znacznie lepsze wyniki w strzelaniu do celu.
Fotki poniżej- spójrzcie i podziwiajcie...