„Ratując jednego psa, nie zmienimy świata,
ale dla tego jednego psa zmieni się świat”.

        Nadeszły chłody. Każdy z nas wtula się w ciepły szal, zakłada czapkę, ciepłe buty. Kiedy marzniemy marzymy o szklance dobrej herbaty z cytryną, miłym, puchatym kocem. Mamy swoje proste, ludzkie sposoby na jesienno- zimowe chłody i szarugę. Dobrze, ze w tym nie nazbyt przyjaznym czasie, są ludzie, którzy myślą nie tylko o własnym komforcie, ale i o naszych „ braciach mniejszych „-porzuconych , bezdomnych zwierzątkach. Dziewczynki            z naszej bursy udały się z pomocą do schroniska dla zwierząt, które się znajduje w Dyminach. Podopieczne dostarczyły karmę, koce i różne potrzebne akcesoria , a czekały tam na nich porzucone przez ludzi: psy, koty i inne zwierzęta.
       Wizyta w schronisku to znakomity przykład na to, że warto uczyć się miłości i szacunku nie tylko dla ludzi, ale także dla zwierząt.
Mamy nadzieję, że to choć trochę rozjaśni żywot bardzo sympatycznych podopiecznych schroniska!